08.02.2017
Jak zdać egzamin na tłumacza przysięgłego? Cz. I
Nie tylko prawo, czyli z jaką jeszcze tematyką koniecznie należy zapoznać się przed egzaminem
Absolwenci prawa i ekonomii mają zapewne ogromną przewagę nad pozostałymi kandydatami na tłumacza przysięgłego. Niemniej specyfikę języka prawnego i prawniczego można poznać pracując samodzielnie z autentycznymi dokumentami, tekstami paralelnymi, czytając choćby nawet tylko fragmenty kodeksów w obu językach (w formie drukowanej można je zdobyć za grosze np. w outletach, ale są oczywiście publikowane także online) i artykuły o tematyce prawniczej dostępne powszechnie w sieci. Język prawniczy jest...hmm, ciekawy, a często przerażający, ale między innymi dlatego można zafascynować się nim nawet nie będąc prawnikiem - a wtedy nauka staje się jeszcze przyjemniejsza. Przynajmniej bywa zabawnie. W każdym razie nie trzeba studiować prawa, by nasiąknąć jego specyficznym stylem i poprawnie posługiwać się nim w dwóch językach. Zresztą, tłumacz przysięgły nie ma obowiązku orientowania się w bieżących przepisach prawnych. Wystarczy by wiedział, jak je przetłumaczyć.
Ekonomia. Na własnym przykładzie mogę potwiedzić, że skuteczna konfrontacja z tą dziedziną w obu językach jest możliwa także dla nie-ekonomisty. Dobre wprowadzenie do języka ekonomicznego otrzymałam na wspomnianych studiach podyplomowych, a wiedzę w tej dziedzinie można łatwo rozwijać śledząc przystępne serwisy gospodarcze, oczywiście koniecznie w obu językach. Przyswojenie języka ekonomicznego przez kandydata na tłumacza przysięgłego jest w każdym razie konieczne, czego dowodzi choćby wielość tematów gospodarczych pojawiających się w tekstach egzaminacyjnych.
Polityka i sprawy społeczne. Niby wszyscy zainteresowani wiedzą, że na egzaminie pojawiają się także teksty publicystyczne. Mam jednak wrażenie, że jest to obszar najbardziej lekceważony przez osoby przygotowujące się do egzaminu, a tymczasem może on mieć decydujący wpływ na jego wynik. Mnogość tekstów publicystycznych, traktujących o bieżących wydarzeniach społeczno-politycznych w Polsce oraz w krajach naszych zainteresowań, które pojawiają się na egzaminie, dowodzi, że Państwowa Komisja Egzaminacyjna kładzie duży nacisk na tę interkulturową kompetencję kandydatów i że sama tylko świetna znajomość języka obcego, terminologii prawniczej i technik tłumaczeniowych może się okazać niewystarczająca. Innymi słowy, brak rozeznania w aktualnych wydarzeniach politycznych, gospodarczych i społecznych Polski i kraju języka naszych zainteresowań oraz ich systemach politycznych może być poważną przeszkodą w prawidłowym przetłumaczeniu części z ośmiu tekstów egzaminacyjnych.
Aby jeszcze bardziej unaocznić wagę płaszczyzny społeczno-politycznej na egzaminie, posłużę się własnym przykładem: przed obiema częściami egzaminu sporządziłam sobie ranking kilkunastu aktualnych wówczas tematów ze świata polityki i gospodarki niemieckiego obszaru językowego i Polski, które według mnie mogły pojawić się na egzaminie - i skupiłam się na nich, czytając i na bieżąco tłumacząc ustnie artykuły w różnych internetowych serwisach (koniecznie w obu kierunkach). Dość powiedzieć, że na obu częściach egzaminu rzeczywiście pojawiły się tematy z samej góry mojego zestawienia, przy czym w części ustnej zmierzyłam się z tekstem na temat, który tę moją listę osobistą wręcz otwierał. To było tłumaczenie a vista i z pewnością poszłoby dużo mniej sprawnie, gdybym nie była dobrze obeznana z tłem wydarzenia, o którym traktował tekst. Należy też wziąć pod uwagę, że teksty publicystyczne zaczerpywane są z raczej trudnych i opiniotwórczych tytułów, posługujących się niełatwym językiem. Oswojenie się zawczasu z takim poziomem trudności językowej na pewno usprawni proces tłumaczenia na egzaminie i w późniejszej pracy zawodowej. Lepiej więc od razu podwyższyć sobie poprzeczkę.
Oto subiektywna lista adresów dla języka niemieckiego, z których warto korzystać:
www.dw.com/pl - polska wersja Deutsche Welle to dobry wybór zwłaszcza dla tych osób, które dotąd nie interesowały się polityką niemiecką i międzynarodową i chciałyby bezboleśnie zyskać ogląd na ten temat najpierw w ojczystym języku. Trzeba jednak wziąć poprawkę na często słaby poziom językowy polskich artykułów w tym serwisie i uważać na to, by dość liczne błędy stylistyczne, gramatyczne i interpunkcyjne nie zaszkodziły poprawności naszej polszczyzny. Do tego dochodzi jeszcze czasem zbyt nachalne promowanie niemieckiego stanowiska w niektórych kwestiach, ale to już zupełnie inny temat. W każdym razie z tych dwóch powodów dość trudno jest czasami przebrnąć przez DW po polsku. Myślę jednak, że mimo wszystko warto.
www.tagesschau.de - niemiecki serwis z przejrzyście skategoryzowanymi wiadomościami z kraju i ze świata. Teksty są stosunkowo niedługie, a codzienne 15-minutowe video najpopularniejszego w Niemczech dziennika telewizyjnego Tagesschau 20 Uhr stanowi bardzo dobry materiał do ćwiczenia tłumaczenia ustnego.
www.sueddeutsche.de, www.faz.net, www.welt.de - internetowe wydania największych niemieckich dzienników: Süddeutsche Zeitung, Frankfurter Allgemeine Zeitung i Die Welt.
Ponadto opłaca się od czasu do czasu sprawdzać, co piszczy w Austrii i Szwajcarii. Oto wybrane serwisy austriackie: www.diepresse.com, www.kleinezeitung.at, www.wienerzeitung.at
... i szwajcarskie: www.nzz.ch, www.tagesanzeiger.ch
Media obcojęzyczne to jednak za mało. Tłumacząc, musimy przecież wykazać się nie tylko płynną znajomością języka obcego, ale też polskiego. Dlatego równolegle trzeba czytać serwisy polskie. W ten sposób nie tylko wzbogacamy nasze słownictwo w ojczystym języku, ale też poznajemy polskie odpowiedniki językowe wielu zjawisk, nazw instytucji i innych nazw własnych, funkcji, aktów prawnych itp. Warto przy tym szukać w polskiej prasie artykułów dotyczących krajów języka naszych zainteresowań, a w zagranicznej - aktualnych tekstów na temat Polski. Lepiej nie omijać tych tytułów: www.rp.pl, www.gazetaprawna.pl, www.wyborcza.pl, ale wybór zależy oczywiście od indywidualnych upodobań.
Język "kryminałek" i drobnej przestępczości. W trakcie przygotowań do egzaminu uzmysłowiłam sobie pewien brak, który mógł zaważyć zwłaszcza na wyniku części ustnej. Wypłynął on podczas tłumaczenia dokumentów policyjnych, takich jak np. protokoły przyjęcia zawiadomienia o przestępstwie. Słownictwo w tego typu dokumentach jest wprawdzie powtarzalne i sformalizowane i jako takie nie stanowi problemu, jeśli się je wyćwiczy. Ale dla kogoś kto - podobnie jak ja - wyuczył się języka obcego w Polsce, a nie w naturalnych warunkach za granicą, najbardziej problematyczne może okazać się tłumaczenie języka potocznego, występującego w towarzyszących takim dokumentom zeznaniach świadków, pokrzywdzonych czy opisach zdarzeń kryminalnych. Okazało się, że podczas gdy bez trudu byłam już w stanie tłumaczyć skomplikowane teksty z zakresu prawa, paradoksalnie największe problemy pojawiały się przy tłumaczeniu prostych zdań w rodzaju:
"Nieznany sprawca wyważył drzwi do mieszkania ofiary i obezwładnił ją, wymachując pistoletem-straszakiem. Po skrępowaniu i zakneblowaniu ofiary splądrował mieszkanie i zbiegł, ugadzając niegroźnie nożem przypadkowego mężczyznę, na którego natknął się na klatce schodowej."
Gotowe publikacje z przykładowymi tekstami egzaminacyjnymi nie mogły nadrobić tego braku, bo przytoczone w nich opisy zdarzeń kryminalnych były ilościowo ograniczone. Doskonałym źródłem tego typu sformułowań okazały się pospolite "kryminałki", czyli krótkie raporty policyjne, od których roi się w Internecie, także w poważnych serwisach. Dla języka niemieckiego korzystałam z działu policyjnego Berliner Zeitung. Oprócz codziennego czytania takich raportów policyjnych, przetłumaczyłam na polski kilkadziesiąt najciekawszych z nich, a potem ćwiczyłam ich tłumaczenie ustnie w obu kierunkach. Bardzo pomogło - na egzaminie ustnym otrzymałam do tłumaczenia konsekutywnego na język niemiecki tekst brzmiący podobnie do jednego z moich kryminałków, o innym nieszczęśniku dźgniętym nożem. Gdyby nie fakt, że w Berlinie stosunkowo często ktoś dźga kogoś nożem, najpewniej bym na tym tekście poległa.
Gramatyka, ortografia i interpunkcja. Poprawność ortograficzna, interpunkcyjna i gramatyczna to jeszcze jeden zdradliwy obszar, który może nas pozbawić kolejnych punktów na egzaminie. Przy czterech trudnych i długich tekstach na egzaminie pisemnym jest już tyle okazji do tracenia punktów, że naprawdę nie warto dokładać sobie minusów, popełniając pospolite błędy. Sęk w tym, że większość z nas jest przekonana, że pisze bezbłędnie. Tymczasem lektura zasad pisowni i interpunkcji polskiej (bardzo dobry i obszerny materiał można znaleźć tutaj: http://sjp.pwn.pl/zasady/Zasady-pisowni-i-interpunkcji;713485.html) może wytrącić z dobrego samopoczucia nawet kogoś, kto uważa się niemal za mistrza polskiej ortografii, a w szkole zbierał piątki za wypracowania i dyktanda. Sięgając po latach do tak wyczerpująco opisanego dokumentu naprawdę można ze zgrozą odkryć, jak wiele błędów wciąż popełniamy w naszym języku ojczystym. A do tego dochodzą jeszcze przecież zasady poprawnej pisowni i interpunkcji w języku obcym. Prof. Kubacki w swojej monografii zalicza błędy językowe do najczęściej występujących błędów na egzaminie, obok błędów rzeczowych, terminologicznych, stylistycznych i formalnych ("Tłumaczenie poświadczone. Status, kształcenie, warsztat i odpowiedzialność tłumacza przysięgłego", s.212-225). Podaje ponadto aż 165 przykładowych błędów różnego rodzaju, popełnianych najczęściej przez zdających (na przykładzie języków polskiego i niemieckiego). A skoro dysponujemy praktycznie gotową listą takich najczęstszych błędów, uzupełnioną do tego propozycjami ich korekty, to popełnienie któregoś z nich lub podobnych na egzaminie byłoby raczej niesprytne. Naprawdę warto wnikliwie przeanalizować ten wykaz. Podsumowując, poświęcenie czasu na gruntowną powtórkę zasad poprawności językowej w obu językach może być bardzo pomocne, a nawet konieczne, przed podejściem do części pisemnej egzaminu. Nawet dla tych, którzy są przeświadczeni, że tego nie potrzebują.
Pozycje dodatkowe
Jeśli chodzi o literaturę pomocną w przygotowaniach do egzaminu państwowego, to w najlepszej sytuacji są oczywiście kandydaci zdający z języka angielskiego i niemieckiego. Oprócz trzech sztandarowych pozycji, podanych w cz. I, korzystałam podczas przygotowań również z następujących książek (wszystkie dla języka niemieckiego, z wyjątkiem pozycji nr 3, która zawiera wybór autentycznych tekstów egzaminacyjnych w językach polskim, angielskim, niemieckim, francuskim, hiszpańskim, włoskim i rosyjskim):
1.Ganczar Maciej, Rogowska Barbara, Prawo, język niemiecki. Ćwiczenia i słownictwo specjalistyczne, Warszawa 2009, Wydawnictwo Hueber Polska, s. 380.
2. Schwierskott Ewa, Niemiecki język prawniczy w 40 lekcjach / Deutsche juristische Fachsprache in 40 Lektionen, Warszawa 2009, Wydawnictwo C.H. Beck, s. 290.
3. Rybińska Zofia (red.), Teksty egzaminacyjne dla kandydatów na tłumacza przysięgłego, Warszawa 2011,Wydawnictwo Translegis, str. 286.
4. Burda Urszula, Dickel Agnieszka, Olpińska-Szkiełko Magdalena, Polens Wirtschafts- und Rechtssystem. Arbeitsrecht-Spracharbeitsbuch, Warszawa 2010, Wydawnictwo C.H. Beck, s. 120.
5. Kodeksy polskie i niemieckie, zakupione tanio w outletach (nie muszą być przecież aktualne) lub dostępne w Internecie.
Egzamin zdawałam w 2014 r., ale dziś dołączyłabym do tego zbioru jeszcze tę publikację z 2015 r.:
6. Kubacki Artur Dariusz, Chrzanów 2015, Wybór dokumentów austriackich dla kandydatów na tłumaczy przysięgłych/Auswahl österreichischer Dokumente für Kandidaten zum beeideten Übersetzer/Dolmetscher, Wydawnictwo Biuro Tłumaczeń KUBART, s. 288.
Dopełnieniem (a raczej elementem wyjściowym) była duża ilość materiałów skompletowanych podczas studiów podyplomowych, bez których ponownego przestudiowania przed egzaminem również się nie obeszło.
Na co zwrócić uwagę na egzaminie pisemnym?
Na ten temat napisano i powiedziano już tak wiele, że ograniczę się tylko do potwierdzenia tych uwag, których lepiej nie traktować tylko jako sugestii, bo (nie)zastosowanie się do nich może naprawdę przesądzić o wyniku egzaminu. A więc na egzaminie pisemnym nie ma czasu na pisanie najpierw na brudnopisie. W ciągu czterech godzin trzeba przetłumaczyć ręcznie cztery teksty i najlepiej zabrać się do tego natychmiast po ich zlustrowaniu, "na czysto". Ponadto trzeba monitorować czas i dbać o to, aby tłumaczenie jednego tekstu nie trwało dłużej niż jedną godzinę. A najlepiej jeszcze krócej, aby zostawić sobie zapas czasu na ostateczne sprawdzenie przekładu. Radzę też odłożyć długopis dokładnie w momencie, w którym jesteśmy o to proszeni. Pamiętam osoby, które mimo wyraźnego polecenia rozpaczliwie pisały dalej, a to nie jest moim zdaniem dobrze odbierane - i nie fair wobec innych zdających. To tylko moje przypuszczenie, ale myślę, że nasze zachowanie i subordynacja na egzaminie pisemnym także mają znaczenie i mogą mieć wpływ na to, jak zostaniemy zapamiętani. A przed nami przecież jeszcze część ustna, jeśli wynik tej pisemnej będzie pozytywny.
Na co zwrócić uwagę na egzaminie ustnym?
Bardzo istotne jest to, aby podczas tej krótkiej chwili (2-4 min), którą mamy na zapoznanie się z tekstami do tłumaczenia a vista, zacząć tłumaczenie od razu w myślach - i to w możliwie szybkim tempie. W ten sposób przygotujemy sobie w głowie słowa i sformułowania po polsku, których nie będziemy musieli już desperacko szukać, tłumacząc tekst na głos. Wpłynie to bardzo pozytywnie na płynność wypowiedzi. Zaś podczas tłumaczenia konsekutywnego należy bezwględnie notować nazwy własne, liczby, daty, wyliczenia itp.
I jeszcze jedna uwaga na koniec: nie kradniemy długopisów z Ministerstwa Sprawiedliwości. Ja po zakończeniu mojego egzaminu ustnego bezwiednie wrzuciłam do torebki długopis podany mi wcześniej przez jednego z członków Komisji, wstałam, pożegnałam się i wyszłam.
Mam nadzieję, że ten krótki poradnik będzie pomocny dla osób przygotowujących się do egzaminu na tłumacza przysięgłego. Powodzenia!
JS